wtorek, 18 grudnia 2012

Małe zmiany.

Jw. Małe zmiany trzeba zacząć przed świętami, bo postanowienia noworoczne nigdy mi nie wychodzą więc po co się samemu okłamywać? Wraz z porządkami w domu, które muszę zacząć, musiałam coś zrobić z sobą... To jest okropne że w XXIw zaczynamy od usuwania konta na FB, żeby potem mieć z tego same problemy ale mam nadzieję że prędzej czy później się one ulotnią... Muszę kontrolować cały czas stronę Festiwalu :) jeszcze nie wiemy co to jest ale dowiemy się wkrótce... z czasem. WŁAŚNIE Z CZASEM. Więc żeby to przyspieszyć trzeba temu pomóc. Zobaczymy. Mój plan "no-life week" zawaliłam u samych podstaw bo nie potrafiłam być w szkole nie sobą toteż chochlik Emsiakowy obudził się wraz z pierwszą lekcją... Przynajmniej dożyłam do końca dnia, teraz będę pokutować gorączką i sprawdzianem z historii ale na szczęście uzyskanie 18/50 pkt jest niemożliwe(mam taką nadzieję) więc sprawa DOBREJ oceny semestralnej chyba jest całkowicie realna. Idę się uczyć a wstawiam takie urocze zdjęcie jakim obdarzył mnie FB na pożegnanie :) wątpię że będą tęsknić bo wciąż żyję i oni akurat mają mój nr telefonu więc nie wiem po co całe to zamieszanie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz