niedziela, 17 lutego 2013

finito!

Przygotowując zdjęcia do tego ostatniego posta o Rzymie, stwierdzam, że te dwa dni były esencją tego wyjazdu :) pełno przeżyć, nowych doznań, małych i dużych odkryć, budowanie przyjaźni... tak tyle sie wydarzyło w te dwa dni :) Więc 31 XII...
rozpoczęłam przesympatycznie jak zawsze czyli msza, śniadanko, modlitwa i... Mc sama w wielkim mieście :) nieodłącznym punktem mojego zwiedzania był transport. Przez to, że raz byłam z ekipą z którą mieszkałam, a raz z DM bywało często tak, że jeździłam sama... nic przeciwko nie miałam. Zawsze to była jakaś odskocznia. Tak też było w poniedziałek. Punktem docelowym miała być Bazylika św.Piotra, którą ekipa ze szkoły już zwiedziła, więc umówiłam się z Bracholami, że stanę ładnie w kolejce i poczekam na nich. Ten spacer zagwarantował mi chwilkę poczucia, jestem w Rzymie, wiecznym mieście :) chyba mogłabym tam mieszkać nawet... No ale wracając, stanęłam w tej kolejce i czekałam na nich czekałam...
 
Czas oczekiwania w kolejce na placu św.Piotra do Bazyliki to ok 2h. Naprawdę nie jest źle :) przyszli po jakiejś 1,2 ;P Graliśmy z polkami przed nami w skojarzenia, później pomogliśmy chłopakom z Opola też znaleźć się w kolejce ;) miło spędzony czas, piękna pogoda, serce Rzymu i wspaniała atmosfera Placu. Jak dostaliśmy się do Bazyliki to na prawo jest od razu Pieta.
 nie wiem czy mam jakieś uprzedzenie czy co, ale mam identyczną w dolnym kościele(parafia św.Jana Bosko) więc ponownie nie zrobiło na mnie dzieło sztuki wrażenia. Tak jestem bezduszna wiem :) Następnie w prawej nawie jest grób bł.Jana Pawła II. Brak mi słów. Teraz mam chaos myśli. Tyle jest wspomnień z Nim związanych, tyle uczuć. Przewodnik młodzieży, jego słowa wiele wniosły do mojego życia... Starał się młodych jak najlepiej połączyć z Chrystusem. Zainicjował Światowe Spotkania Młodych...
Diamentowy człowiek. 
Następnie znaleźliśmy się przy grobie Jana XXIII zmarłego w 1963roku a którego ciało się nie rozłożyło jeszcze... cud. 
 Następnie ołtarz, żłóbek i dalej :)
 

Dalej oznaczało obiad, a następnie zwiedzanie Coloseo. 
 

Okazał się że jest czynne do 16:30 a poniżej 18 roku życia wejście jest bezpłatne :) przez bramę weszliśmy idealnie o 16:30 31 XII 2012 roku kiedy to będąc rocznikiem '95 następnego dnia moglibyśmy mieć już problem :) fuks <3 cóż. weszliśmy, chwilę pozwiedzaliśmy 
 
i zaczęliśmy jeść kolację :) 
 
nie ma to jak wybrać sobie idealne miejsce. Arena gladiatorów, ginęli tam również chrześcijanie... cóż, wtedy chyba o tym nie pomyśleliśmy. a nawet na pewno. zaskoczył nas natomiast fakt, że jakieś 20min później "coś" przemówiło i okazało się, że musimy wychodzić... nawet dookoła nie udało nam się obejść :)

Później poszliśmy zobaczyć zza płotu forum romanum 
i trafiliśmy do uroczego kościółka z relikwiami św. Franciszka. 



 
 Stamtąd wróciliśmy pod Koloseum, mała sesja 

i rozjechaliśmy się do domów...
 
a że był to sylwester, każdy chciał się jakoś ogarnąć, oporządzić do Święta Narodów. Natomiast ja przyjechałam do klasztoru a tu taka niespodzianka... 

CDN...
opis jest w trakcie pisania ale jutro na 8 do szkoły więc 
xoxo*dobranocka
Mc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz